Drugi śnieg tej jesieni zaskoczył mnie tak samo jak pierwszy. Jest co prawda grudzień, ale mimo to konsekwentnie oddalałam od siebie myśl, że ten moment nastąpi.
Jak się okazuje, czasem warto spędzić dzień po prostu siedząc przy oknie.
W samo południe podwórkowi muzykanci przyszli poprawić mi żałobny nastrój Tangiem Milonga wytrąbionym pod moim oknem. Tym wzruszającym sposobem zakomunikowali światu, że czas zacząć majówkę.
A ja nie wytrzymałam i wyszłam cyknąć im trochę fotek.
A jakby tego było mało, gdy godzinę później wyjrzałam przez okno - zobaczyłam:
...tak! Chłopaka chodzącego po linie rozpiętej między drzewami. Ale fajnie!
Fikimiki świętowały wczoraj razem z Towarzystwem Inicjatyw Twórczych ę dziesięciolecie jego istnienia.
Z tej okazji pojawiły się w nowej - Notęsikowej - odsłonie. Było pięknie! Dziękujemy!
A, że jest dziś taka szalona pogoda, Notęsik postanowił wyjść na spacer - pierwszy raz bez kurtki w tym roku - i zaprezentować Wam się w tych cudownych okolicznościach.
Widzicie to samo co ja? Niech mnie ktoś uszczypnie, bo wciąż nie do końca w to wierzę. Ale ostatecznie fakt jest faktem! Mironowe Fikimiki, które dzięki Waszym głosom trafiły do drukarni, teraz pokazują się światu w profesjonalnej oprawie. Jest ich spora gromadka, więc będą mogły trafić do tego, kto ich zapragnie.
Już wkrótce poinformuję Was jakimi drogami je zdobyć. Tymczasem rozsyłam w świat swój szeroki uśmiech! :D :D :D :D :D
To był bardzo pracowity miesiąc dla Fikimików. Ciężkie to przedwiośnie, ale czasem trzeba się rozlecieć na kawałki, by później móc złożyć się do kupy - w nową całość.
Pozdrowienia dla tych, którzy wiernie czekali na fikimikowy powrót.
"Zielone różyczki brokułów mają więcej witaminy C niż pomarańcza, duże ilości wapnia, potasu i żelaza. Wspomagają ogólną odporność organizmu i działają antynowotworowo".
Postanowiłam więc zafundować Wam brokułową kąpiel :)
Poniżej obszerna, dwu-i-pół-minutowa relacja z losowania (ho, ho, fikimikowe produkcje rozrastają się w czasie), podczas którego wyławiam zwycięzców z wirów brokułowej zupy.
Kto wie, może wyłowiłam właśnie Ciebie?
PS. Janusz zjadł zupę już po losowaniu i powiedział, że dobra. Może szczypta przypadku z celulozą jest dobrą przyprawą?
Halo halo? Jest tam kto? Mam dla Was niespodziankę.
Już wkrótce pierwszy Fikimik wyfrunie z drukarni. Ale zanim, to musi najpierw tam trafić i tego właśnie dotyczy konkurs. Liczę, że pomożecie mi wskazać który z Fikimików powinien dostąpić tego zaszczytu.
Bardzo proszę oddawanie głosów na wybrany notesik w komentarzach lub na profilu Facebookowym.
Spośród wszystkich nieanonimowych doradców wylosuję trzech szczęściarzy, do których trafi nic innego jak Fikimik właśnie. Konkurs zamykam w niedzielę 29 stycznia o 23:59. Więc trzeba się żwawo decydować.
Czekam na Wasze głosy i wskazówki, z pewnością będą dla mnie bardzo cenne.
To była tylko kwestia czasu. Fikimik z Mironem z pocztówki wiszącej nad moim biurkiem po prostu musiał ujrzeć światło dzienne. A w tle Siekierki zaplątane w mat na odległość.
A zbliżają się ku temu fantastyczne okazje.
Uświetnij rodzinne świętowanie 21 i 22 stycznia i zamów Fikimika dla swoich dziadków.
Na pewno uśmiechną się szerzej :)
Dziś 84. rocznica urodzin Jana Lenicy. Pewien Ktoś napisał kiedyś, że fajniej jest obchodzić czyjąś rocznicę urodzin, niż śmierci. Zatem, idąc tym tropem, zapraszam do obejrzenia ku-pamięciowego fikimika stworzonego na podstawie mojej ulubionej serii rysunków tego autora. Oto pewna "Smutna historia".