sobota, 28 kwietnia 2012

Atrakcje podwórkowe

Jak się okazuje, czasem warto spędzić dzień po prostu siedząc przy oknie. 
W samo południe podwórkowi muzykanci przyszli poprawić mi żałobny nastrój Tangiem Milonga wytrąbionym pod moim oknem. Tym wzruszającym sposobem zakomunikowali światu, że czas zacząć majówkę. 
A ja nie wytrzymałam i wyszłam cyknąć im trochę fotek.







A jakby tego było mało, gdy godzinę później wyjrzałam przez okno - zobaczyłam:

 

...tak! Chłopaka chodzącego po linie rozpiętej między drzewami. Ale fajnie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz